Komentarze: 0
Zblizaja sie egzaminy.. moja mama ktora od miesiecy z precyzja godna bohaterów Huxleya, uwarunkowuje mnie z enie ma sie cyzm ,martwic odnisoal w moim przypadku sukces..za to mysle ze jej ktos musial cos dolac do butli bo wziela w koncu urlop i lata jka poparzona... do tego ma jakies straszne cisnienia ze mam sie uczyc, albo lepiej że ona się ZE mna pouczy....
krotko moiwac jakas paranoja! W akzdym razie w jej zachownaiu zaszla zmiana swoadczaca o niekonsekwencji co stawia ja w zlym swietle i swadczy o tym ze jej postepowanie jest niewychowacze... a to nie dobrze..takie drobne pomylki moga sie odbic na delikatnej psychice dziecka (tu mowa o mnie)... No wiec czy tego chce cyz nie, kompletnie nie zdenerwowana ucze sie i robie testy... znacyz testuje sie... co prawda wiele sie dowiadue gownie ucze sie na wlasnych bledach ktorych mimo mojej ciezkiej pracy ciagle jest duzo :)
Generlanie nauka nauka nauka... nikt, a w zasadize Ktoś osttanio od mnie nie pisze... wiec nie dosc ze sie ucze to jeszcze sie nudze.. beznadzieja.. :/
Mimo to optymistycznie pozdrawiam WSZyksiCh zdajacych w tym roku, i tych co zdawali rok temu i tych co beda zdawac za rok i za dwa etc. oraz tych ktorych to ominelo bo koncyzli 8 klas podstwaowki.... no i w ogole wsyztskich , no i slonko, ktorego mimo ze jest duzo, tak jakby nie ma w poblizu. :***