hmm...grudzień...

"I feeling in my finger i feeling in my tose, christmas all around me, come on and let it snow..."

Fakt..mamy juz prawie święta...to znaczy formalnie jszcze parę dni ,ale faktycznei w praktyce sa one juz wszędzie...Buu... chyba lubie święta...w sumie tak...czas przed nimi jest swietny lae po nich ...jakis taki psuty... No nei wazne... w sumei nic nie ejst wazne... mam chujowy plan lekcji... serio do dupy... nie mam matematyki od konca wrzesnai- dla NIEhumanisty to jets tragedia- uwierzcie mi... o wlasnie mam od chuja i jeszcze troche pierdolonych polskich z pania peką i jeszcze neikomu niezdatna filozoefia, historia ... beee....beznadizja jka dla mnie.. :/ a w ogle to wesoych świąt... i sylwestra udanego..ciekawe kto ejszcz ejedize do Zakopanego... Walsnie ja jade... w suemi moze byc fajnie bo jedize ze mna mój Mops Di... :) kocham Cie!!